W piątek, 25 kwietnia 2014 roku zakończyły się egzaminy gimnazjalne. Pierwszego dnia uczniowie rozwiązywali testy z historii, wos-u oraz języka polskiego. Na pierwszy rzut oka wydawały się proste, jednak po dokładnym wczytaniu się w niektóre zadania, okazały się one podchwytliwe. – Nauczyciele powtarzali z nami materiał, który omawialiśmy w ciągu trzech lat nauki. Zadawali dodatkowe zadania, zachęcali do rozwiązywania przykładowych testów. My jednak nie zawsze z zaangażowaniem przykładaliśmy się do pracy. I tak wszyscy dostaną się do szkół ponadgimnazjalnych…

     W drugim dniu uczniowie zmagali się z przedmiotami matematyczno-przyrodniczymi. Kto uczył się w ciągu trzech lat, rozwiązał testy bez problemu. – Łatwe – mówi Krystian, uczeń, który na co dzień nie przykładał się do nauki. Marcin do tych dni przygotowywał się od kilku miesięcy, chce pójść do renomowanej szkoły średniej w Poznaniu. Marzy, by zostać lekarzem. Ma dobry przykład z domu. Uczęszczał na dodatkowe lekcje biologii, chemii i fizyki. – Miałem niewiele czasu na przyjemności. Kiedy moi koledzy kopali piłkę, ja musiałem ćwiczyć zadania z treścią z przedmiotów ścisłych. Będę odpoczywał w wakacje, które przecież niedługo…

     Trzeci – ostatni dzień egzaminu – to rozwiązywanie testów z języków obcych – na poziomie podstawowym i rozszerzonym. Natalia mówi, że pierwsza część była łatwa i z pewnością większość ją rozwiąże Rozszerzenie to już inna historia. – Dałam radę, mam nadzieję, że dobrze wypadłam.

      Przed szkołą grupka gimnazjalistów. – Uff. Nareszcie po – mówi Kamil – Idę do zawodówki, więc wystarczyło coś napisać. Nie stresowałem się i nie potrzebowałem dużo czasu na rozwiązanie  zadań. Zuzia, która stała obok Kamila, uśmiecha się. – On nie lubi się uczyć, ale będzie dobrym tapicerem, już teraz pomaga tacie w warsztacie…

      Zbliża się majowy weekend, czas odpoczynku. Potem znów nauka, przecież trzeba ukończyć gimnazjum…

Comments are closed.